Do Rossa/Kyla: Nigdy nie myślałeś że to ty jesteś Rossem? A ta wredna dziwka wmówiła ci imię i nazwisko? Czemu chciałeś autograf własnego bra... Rikera? Czemu co chwila mówisz o sobie "Ja, Ross Lynch"? Do Laury: Cieszysz się że ty i Ross znów jesteście razem? No bo jakby na to nie patrzeć to tak jest. Nie wpadłaś na to żeby zapytać lekarzy jak pozbyć się amnezji? Czemu nie chcesz wytłumaczyć wszystkiego Rossowi? Ja bym zaprosiła rodzinkę do NY i by powiedzieli Rossowi jak jest. Do Reachel: Jesteś pizdą...
(HAHAHAHAHAHAHAHAHA BOŻE SIKAM XD) Ross/Kyle: 1. A czemu miałbym być Ross'em? Przecież on jest martwy, a ja żyję! 2. A no chciałem, bo jest sławny, a ja zbieram autografy sławnych ludzi :D 3. Naprawdę tak mówię? :o
Laura: 1. Cieszę jak nigdy dotąd :) 2. Amnezja niestety albo przechodzi z czasem, albo można się jej pozbyć próbując danej osobie przypominać jakieś dobre chwile, które wydarzyły się w przeszłości. Ciągle próbuję spędzając z Ross'em czas, np. chodząc z nim do kina, kawiarenek i innych takich. Najwidoczniej chyba działa, skoro bywają momenty, że nazywa siebie samego Ross'em :) 3. Uznałby mnie za wariatkę, w końcu ciągle wspominam swojego zmarłego narzeczonego. Poza tym, na początku nie mogłabym mu tego powiedzieć, bo brzmiałoby to mniej więcej jak: "Hej, jestem Laura Marano, a ty to Ross Lynch i jesteś moim narzeczonym. Uznali cię za martwego, a tak poza tym to z czym chcesz kawę?" I brzmiałoby to JESZCZE dziwniej. Teraz też jest trudno mi mu to powiedzieć, bo pomyślałby sobie, że "ja ciągle tylko o tym Ross'ie, teraz pewnie wszędzie widzę Ross'a i już kompletnie mi odbija". A jakby się dowiedział, że mówię prawdę, poważnie by się wkurzył, że go oszukiwałam. Sprawa jest totalnie bez wyjścia. + Oj uwierz, że miałam taki plan! Rachelle: No dzięki ._. (GENIALNE PYTANIA HAHA A TO DO RACHELLE JEST NAJLEPSZE)
Do Rossa: No mówisz tak xD I to częęsto... A może poproś Lau, żeby zaprosiła Rydel, Rikera, Rockyego, Ellingtona i Van do was? Poznasz ich osobiście :D Do Lynchów, Ell'a i Nessy: Ross żyje! Jakaś pizda wmówiła mu że ma na imie Kyle, nazywa się Spencer. Ale on i Lau sa teraz razem! Musicie przyjechać tam i pomóc przywrócić mu pamięć! Do Lau: Widzisz, ja wiem co ty myślisz :D Do Reachel: Pieprzona dziwka... (Jestem wprawiona)
Ross/Kyle: Naprawdę? :o A tak poza tym, kim są Rydel, Rocky, Ellington i Van? XD Lynchowie, Ell i Wanna: Cóż, nic nam na ten temat nie wiadomo haha :D Ale zrobimy, co się da :3 Laura: Nareszcie ktoś, kto mnie rozumie! Rachelle: Raaaaanisz!
Do Rossa: Rydel i Rocky to bracia Rossa i Rikera, Rydel to ich siostra, Ellington to przyjaciel, Ness to siostra Lau i dziewczyna Rikera... Ell, Rydel, Riker, Ross i Rocky grali razem w R5. Lynchowie: Nie wierzycie mi? :( Do Laury: No widzisz :D Ja się umiem dogadać z ludźmi xD Więc co, ściągniesz ich do siebie? Bo Ross chce autograf własnego brata... Do Reachel; Ty ranisz Rossa, pizdo...
Ross/Kyle: Aaaaa! No bardzo chętnie bym ich poznał! Ponoć to moje rodzeństwo... (dodany nowy rozdział xd) Lynchowie: Nie no, w sumie to wierzymy, widzieliśmy zdjęcia, ale co, jeśli to nie jest Ross? Musimy się o tym przekonać B) Laura: No, jeśli Ross się jeszcze do mnie odezwie, to czemu nie? :) ( :( ) Rachelle: Ale to wszystko dla jego dobra :/
To zależy. Ja mam o wiele mniej czasu na pisanie, aczkolwiek Annabeth ma go całkiem sporo xd Ja mogę w weekendy i dni wolne od szkoły, a Is nawet w ciągu tygodnia :)
Do Rossa: Wiesz że właśnie Lau powiedziała ci prawdę? Powiedziałeś że Delly by do ciebie powiedziała Rossiu! Chcesz autograf własnego brata!! Do Laury: Spokojnie, będę dobrze :) Do Reachel" Niby w czym? Jesteś psychofanką...
CHOLERA JASNA, JUZ TRZECI RAZ TO PISZE Ross: (nie daje jego reakcji bo bylby spoiler z nastepnego rozdzialu xd ~C.) a kim jest Delly? To ta Rydel? Laura: No oczywiscie, ze bedzie dobrze :D Rachelle: (OOO TU BYLBY MEGA SPOILER, WIEC NIE ODPOWIEM WPROST HAHA) a skąd to możesz wiedzieć?
Muszę wybłagać Is o napisanie pewnego fragmentu, a potem sama napiszę resztę :) nie mam pojęcia, kiedy, bo mam w tym tygodniu trochę na głowie, na dodatek się pochorowałam... :/
Do Laury: Głupie pytanie (za dużo czasu z kolegą xD) Jesteś dziewicą? :D Do Rossa: Czy miedzy tobą a Reachel doszło kiedyś do czegoś więcej? Do Reachel: Odsunęłaś go do rodziny i narzeczonej...
Do Lau: Hahaha. Chciałabyś sie spotkać z siostrą i resztą R5? Do Rossa: To dobrze. Mogę ci coś powiedzieć? Nie lubię tej suki... Do Reachel: Bo cię nie lubie..
Do Rossa: Czy nie chciałbyś żeby Laura zabrała cię do swojej rodziny ? Nie wpadłeś przypadkiem na taki pomysł ? Nie sprawdzałeś w internecie jakiś informacji o R5 i ogółem jej rodzinie ? Do Laury:Powiedziałaś mu o tym że ma na imię ross itp.Czy chcesz go zabrać do rodziny(nie mówie o zmuszeniu go) ? Do Delly:Czy myślisz że jest szansa by żyć jak kiedyś jak już znajdziecie Rossa ? Rachelle:Czy myślisz że jeśli okłamiesz Rossa to on będzie cały twój? Co masz do Lau ?
Ross: 1. Chciałbym, ale podobno ona się z nimi pokłóciła... 2. Nie mam internetu :/ Laura: Oj chciałabym, może oni by mu coś przypomnieli... Delly: Jeśli okaże się, że Ross jest żywy, to czemu nie? Najpierw musimy go znaleźć. Rachelle: Nie chcę, żeby był "cały mój". (To był tyci tyci spoiler ;) ) A do Laury mam wiele. (Tu już nie spoileruję xd)
Do Lau: Ross wszystko sobie przypomni i bedziecie zyli w spokojo... albo przynamniej bedzie tak jak dawniej bo w wszej rodzinie nie moze byc spokojnie. Do Rossa: Mam prosbe wroc do Laury porazmawiaj z nia na spokojnie i pozwol jej wszystko wytlumaczyc. Wtedy jak jaj nie uwiezysz to bedziesz mogl sobie pojsc, ale przekkonasz sie pewnie ze nie masz racji i zostaniesz razem z nia :) Do Rikera: Czy ty przypadkiem nie czujesz sie niedowartosciowany? Do Piper: Uwazasz ze Ross nie zyje? Wiec po co ty wychodzilas z tego wiezienia i co zrobisz teraz ze swoim zyciem?
Laura: Taa. Mam taką nadzieję... .__. Ross: Cóż... Jak na razie jej nie wierzę. Przykro mi. Riker: O kurde! Mój sekret wyszedł na jaw! Piper: Oj, zobaczysz, co zrobię. (znów w tym miejscu byłby ogromny spoiler :P)
Do Rossa: Wiesz że Lau mówi ci prawdę człowieku? Jest u niej twoje rodzeństwo, odwiedź ich. Do Laury: Współczuję ci... Będzie dobrze, Ross w końcu ci uwierzy. Do Reachel: Nie będę ukrywać, nie lubię cię! Jesteś psychofanką która po prostu wykorzystuje amnezje Rossa żeby z nim być. Taka jest prawda. Trzeba iść z tobą do psychiatry, albo może już do psychiatryka lepiej od razu... Pokój bez klamek itp. Do Evana i Piper: Wredne szuje! Nie lubię was!
Do Reschel: Skąd ty wiedziałaś gdzie jest Ross po wypadku?! A przede wszystkim ze bedzie wypadek?! Czy ty go siledzisz i ten "wypadek" to twoja sprawka? Do Evana: Lubię cię ale weź się ogarnij idź i pomóż Lau i Rossowi. Nie lubisz Piper (tak jak ja) wiec po co jej pomagasz po co ci jest pakowanie się w kolejne takie akcje może by Cię z więzienia wyciągnęli albo chociaż karę skrócili? Przemyśl to!
Rachelle: Hm, być może. Wypadku nie spowodowałam, ale jakoś tak wyszło, że wtedy postanowiłam odegrać się na nim za to, co zrobił Piper. Evan: No a co robię? Od początku uciekłem z paki po to, żeby im pomóc. Wiesz, ma się ten talent aktorski 8-)
Do Rossa: Zawsze wiedziałam, że masz w sobie coś innego niż normalny człowiek, hahahaha xD Do Laury: Emmm, na czym polega to co, chcecie zrobić Rossowi? Czy ktoś będzie się z nim kopulował? Czy to będzie boleć?
Do Rossa: Nie, i chyba nie chcę widzieć... Lubię biologię, ale na żywo widząc wątrobę to bym chyba zwymiotowała. Nie mówię, że jesteś tym czymś, ale... to był żart... Ciężko kapujący człowiek. Do Laury: Dziewczyną... Ale chyba go nie zabijecie, no nie?
Do Rossa/Kyla: Nigdy nie myślałeś że to ty jesteś Rossem? A ta wredna dziwka wmówiła ci imię i nazwisko?
OdpowiedzUsuńCzemu chciałeś autograf własnego bra... Rikera?
Czemu co chwila mówisz o sobie "Ja, Ross Lynch"?
Do Laury: Cieszysz się że ty i Ross znów jesteście razem? No bo jakby na to nie patrzeć to tak jest.
Nie wpadłaś na to żeby zapytać lekarzy jak pozbyć się amnezji?
Czemu nie chcesz wytłumaczyć wszystkiego Rossowi?
Ja bym zaprosiła rodzinkę do NY i by powiedzieli Rossowi jak jest.
Do Reachel: Jesteś pizdą...
(HAHAHAHAHAHAHAHAHA BOŻE SIKAM XD)
UsuńRoss/Kyle: 1. A czemu miałbym być Ross'em? Przecież on jest martwy, a ja żyję!
2. A no chciałem, bo jest sławny, a ja zbieram autografy sławnych ludzi :D
3. Naprawdę tak mówię? :o
Laura:
1. Cieszę jak nigdy dotąd :)
2. Amnezja niestety albo przechodzi z czasem, albo można się jej pozbyć próbując danej osobie przypominać jakieś dobre chwile, które wydarzyły się w przeszłości. Ciągle próbuję spędzając z Ross'em czas, np. chodząc z nim do kina, kawiarenek i innych takich. Najwidoczniej chyba działa, skoro bywają momenty, że nazywa siebie samego Ross'em :)
3. Uznałby mnie za wariatkę, w końcu ciągle wspominam swojego zmarłego narzeczonego. Poza tym, na początku nie mogłabym mu tego powiedzieć, bo brzmiałoby to mniej więcej jak:
"Hej, jestem Laura Marano, a ty to Ross Lynch i jesteś moim narzeczonym. Uznali cię za martwego, a tak poza tym to z czym chcesz kawę?"
I brzmiałoby to JESZCZE dziwniej.
Teraz też jest trudno mi mu to powiedzieć, bo pomyślałby sobie, że "ja ciągle tylko o tym Ross'ie, teraz pewnie wszędzie widzę Ross'a i już kompletnie mi odbija". A jakby się dowiedział, że mówię prawdę, poważnie by się wkurzył, że go oszukiwałam. Sprawa jest totalnie bez wyjścia.
+ Oj uwierz, że miałam taki plan!
Rachelle: No dzięki ._.
(GENIALNE PYTANIA HAHA A TO DO RACHELLE JEST NAJLEPSZE)
Do Rossa: No mówisz tak xD I to częęsto... A może poproś Lau, żeby zaprosiła Rydel, Rikera, Rockyego, Ellingtona i Van do was? Poznasz ich osobiście :D
OdpowiedzUsuńDo Lynchów, Ell'a i Nessy: Ross żyje! Jakaś pizda wmówiła mu że ma na imie Kyle, nazywa się Spencer. Ale on i Lau sa teraz razem! Musicie przyjechać tam i pomóc przywrócić mu pamięć!
Do Lau: Widzisz, ja wiem co ty myślisz :D
Do Reachel: Pieprzona dziwka...
(Jestem wprawiona)
Ross/Kyle: Naprawdę? :o A tak poza tym, kim są Rydel, Rocky, Ellington i Van? XD
UsuńLynchowie, Ell i Wanna: Cóż, nic nam na ten temat nie wiadomo haha :D Ale zrobimy, co się da :3
Laura: Nareszcie ktoś, kto mnie rozumie!
Rachelle: Raaaaanisz!
Do Rossa: Rydel i Rocky to bracia Rossa i Rikera, Rydel to ich siostra, Ellington to przyjaciel, Ness to siostra Lau i dziewczyna Rikera... Ell, Rydel, Riker, Ross i Rocky grali razem w R5.
OdpowiedzUsuńLynchowie: Nie wierzycie mi? :(
Do Laury: No widzisz :D Ja się umiem dogadać z ludźmi xD Więc co, ściągniesz ich do siebie? Bo Ross chce autograf własnego brata...
Do Reachel; Ty ranisz Rossa, pizdo...
Ross/Kyle: Aaaaa! No bardzo chętnie bym ich poznał! Ponoć to moje rodzeństwo... (dodany nowy rozdział xd)
UsuńLynchowie: Nie no, w sumie to wierzymy, widzieliśmy zdjęcia, ale co, jeśli to nie jest Ross? Musimy się o tym przekonać B)
Laura: No, jeśli Ross się jeszcze do mnie odezwie, to czemu nie? :) ( :( )
Rachelle: Ale to wszystko dla jego dobra :/
Jak często bedziesz dodawac rozdzialy? :)
OdpowiedzUsuńTo zależy. Ja mam o wiele mniej czasu na pisanie, aczkolwiek Annabeth ma go całkiem sporo xd Ja mogę w weekendy i dni wolne od szkoły, a Is nawet w ciągu tygodnia :)
UsuńDo Rossa: Wiesz że właśnie Lau powiedziała ci prawdę? Powiedziałeś że Delly by do ciebie powiedziała Rossiu! Chcesz autograf własnego brata!!
OdpowiedzUsuńDo Laury: Spokojnie, będę dobrze :)
Do Reachel" Niby w czym? Jesteś psychofanką...
CHOLERA JASNA, JUZ TRZECI RAZ TO PISZE
UsuńRoss: (nie daje jego reakcji bo bylby spoiler z nastepnego rozdzialu xd ~C.) a kim jest Delly? To ta Rydel?
Laura: No oczywiscie, ze bedzie dobrze :D
Rachelle: (OOO TU BYLBY MEGA SPOILER, WIEC NIE ODPOWIEM WPROST HAHA) a skąd to możesz wiedzieć?
Kiedy next ?
UsuńMuszę wybłagać Is o napisanie pewnego fragmentu, a potem sama napiszę resztę :) nie mam pojęcia, kiedy, bo mam w tym tygodniu trochę na głowie, na dodatek się pochorowałam... :/
UsuńIs proszę o napisanie fragmentu a ty Clarisse zdrowiej nam
Usuńwiesz co, zostałam w domu, może sama napiszę ten fragment xd
UsuńDo Laury: Głupie pytanie (za dużo czasu z kolegą xD) Jesteś dziewicą? :D
OdpowiedzUsuńDo Rossa: Czy miedzy tobą a Reachel doszło kiedyś do czegoś więcej?
Do Reachel: Odsunęłaś go do rodziny i narzeczonej...
Laura: Może xD
UsuńRoss: Nie przypominam sobie...
Rachelle: czemu się mnie czepiasz?! ;-;
Do Lau: Hahaha. Chciałabyś sie spotkać z siostrą i resztą R5?
OdpowiedzUsuńDo Rossa: To dobrze. Mogę ci coś powiedzieć? Nie lubię tej suki...
Do Reachel: Bo cię nie lubie..
Laura: Sama nie wiem...
UsuńRoss: taaa mnie też trochę wk*rwia...
Rachelle: :C
Do Ross'a : kiedy masz w planach przypomnieć sobie przeszłość? xd
OdpowiedzUsuńRoss: Coooo? Jaką przeszłość? Ja nic nie pamiętam przecież :(
UsuńDo Rossa: Czy nie chciałbyś żeby Laura zabrała cię do swojej rodziny ? Nie wpadłeś przypadkiem na taki pomysł ? Nie sprawdzałeś w internecie jakiś informacji o R5 i ogółem jej rodzinie ?
OdpowiedzUsuńDo Laury:Powiedziałaś mu o tym że ma na imię ross itp.Czy chcesz go zabrać do rodziny(nie mówie o zmuszeniu go) ?
Do Delly:Czy myślisz że jest szansa by żyć jak kiedyś jak już znajdziecie Rossa ?
Rachelle:Czy myślisz że jeśli okłamiesz Rossa to on będzie cały twój? Co masz do Lau ?
Ross: 1. Chciałbym, ale podobno ona się z nimi pokłóciła... 2. Nie mam internetu :/
UsuńLaura: Oj chciałabym, może oni by mu coś przypomnieli...
Delly: Jeśli okaże się, że Ross jest żywy, to czemu nie? Najpierw musimy go znaleźć.
Rachelle: Nie chcę, żeby był "cały mój". (To był tyci tyci spoiler ;) ) A do Laury mam wiele. (Tu już nie spoileruję xd)
Do Lau: Ross wszystko sobie przypomni i bedziecie zyli w spokojo... albo przynamniej bedzie tak jak dawniej bo w wszej rodzinie nie moze byc spokojnie.
OdpowiedzUsuńDo Rossa: Mam prosbe wroc do Laury porazmawiaj z nia na spokojnie i pozwol jej wszystko wytlumaczyc. Wtedy jak jaj nie uwiezysz to bedziesz mogl sobie pojsc, ale przekkonasz sie pewnie ze nie masz racji i zostaniesz razem z nia :)
Do Rikera: Czy ty przypadkiem nie czujesz sie niedowartosciowany?
Do Piper: Uwazasz ze Ross nie zyje? Wiec po co ty wychodzilas z tego wiezienia i co zrobisz teraz ze swoim zyciem?
Laura: Taa. Mam taką nadzieję... .__.
UsuńRoss: Cóż... Jak na razie jej nie wierzę. Przykro mi.
Riker: O kurde! Mój sekret wyszedł na jaw!
Piper: Oj, zobaczysz, co zrobię. (znów w tym miejscu byłby ogromny spoiler :P)
Można się jutro spodziewać nexta? ;)
OdpowiedzUsuńMożna dzisiaj :)
UsuńDo Rossa: Wiesz że Lau mówi ci prawdę człowieku? Jest u niej twoje rodzeństwo, odwiedź ich.
OdpowiedzUsuńDo Laury: Współczuję ci... Będzie dobrze, Ross w końcu ci uwierzy.
Do Reachel: Nie będę ukrywać, nie lubię cię! Jesteś psychofanką która po prostu wykorzystuje amnezje Rossa żeby z nim być. Taka jest prawda. Trzeba iść z tobą do psychiatry, albo może już do psychiatryka lepiej od razu... Pokój bez klamek itp.
Do Evana i Piper: Wredne szuje! Nie lubię was!
Do Reschel: Skąd ty wiedziałaś gdzie jest Ross po wypadku?! A przede wszystkim ze bedzie wypadek?! Czy ty go siledzisz i ten "wypadek" to twoja sprawka?
OdpowiedzUsuńDo Evana: Lubię cię ale weź się ogarnij idź i pomóż Lau i Rossowi. Nie lubisz Piper (tak jak ja) wiec po co jej pomagasz po co ci jest pakowanie się w kolejne takie akcje może by Cię z więzienia wyciągnęli albo chociaż karę skrócili? Przemyśl to!
Rachelle: Hm, być może. Wypadku nie spowodowałam, ale jakoś tak wyszło, że wtedy postanowiłam odegrać się na nim za to, co zrobił Piper.
UsuńEvan: No a co robię? Od początku uciekłem z paki po to, żeby im pomóc. Wiesz, ma się ten talent aktorski 8-)
Do Rossa: Zawsze wiedziałam, że masz w sobie coś innego niż normalny człowiek, hahahaha xD
OdpowiedzUsuńDo Laury: Emmm, na czym polega to co, chcecie zrobić Rossowi? Czy ktoś będzie się z nim kopulował? Czy to będzie boleć?
Ross: Próbujesz powiedzieć, że jestem dronem? WIDZIAŁAŚ MOJE WNĘTRZNOŚCI?!
UsuńLaura: Informacja tajna ściśle, zdradzić nie można.
P.S. Kim być tyyyy?
Do Rossa: Nie, i chyba nie chcę widzieć... Lubię biologię, ale na żywo widząc wątrobę to bym chyba zwymiotowała. Nie mówię, że jesteś tym czymś, ale... to był żart... Ciężko kapujący człowiek.
OdpowiedzUsuńDo Laury: Dziewczyną... Ale chyba go nie zabijecie, no nie?